Data aktualizacji: 5 marca 2024
Data utworzenia: 15 września 2023
Przeczytasz w 8 min
O tym, jak wielkim darem jest rodzicielstwo, przekonały się pary, na drodze których pojawiła się niepłodność, a ich problem rozwiązała procedura in vitro z dawstem komórki dawczyni bądź nasienia dawcy. Choć upragnione dziecko przyszło na świat, przed rodzicami stoją kolejne wyzwania.
Jednym z najtrudniejszych może być moment, w którym dziecko pyta o to, skąd wzięło się na świecie. Jak mu to powiedzieć – i czy w ogóle to robić? O odpowiedź na to niełatwe pytanie poprosiliśmy jedną z naszych specjalistów: psycholog mgr Marię Szecówkę-Nowak z Kliniki INVICTA we Wrocławiu.
[MSN] Proces podejmowania decyzji o biorstwie komórek rozrodczych lub zarodka bardzo często poprzedzony jest długotrwałymi staraniami o dziecko – początkowo naturalnymi, a gdy te nie dają oczekiwanego rezultatu, pary wchodzą na ścieżkę diagnostyki i oddziaływań leczniczych – od farmakoterapii, przez zabiegi i zaawansowane metody wspomagania zajścia w ciążę.
Kobiety i mężczyźni mierzą się z różnorodnymi wyzwaniami, a także próbują sobie poradzić z kolejnymi cyklami budowania nadziei i pojawiającymi się utratami. Z relacji wielu par wynika, że są to jak dotąd najtrudniejsze doświadczenia w ich życiu. Mimo to pary podejmują wraz z lekarzem decyzję o kontynuacji leczenia, np. o kolejnym podejściu do programu in vitro, ale są też takie, dla których jedynym (w świetle badań diagnostycznych) rozwiązaniem, jakie oferuje medycyna, jest biorstwo komórek rozrodczych lub adopcja zarodka.
Rola psychologa polega zatem m.in. na udzielaniu wsparcia oraz psychoedukacji, które wiążą się zarówno z kontekstem doświadczeń, które para ma za sobą na drodze leczenia niepłodności, kontekstem bieżącej sytuacji, jak i kontekstem przyszłych (przewidywanych przez daną parę) wyzwań związanych z ewentualnym udziałem w programie biorstwa.
Oddziaływania psychoedukacyjne w kontekście niepłodności mogą oznaczać dostarczanie lub pogłębianie wiedzy o psychologicznych reakcjach (poznawczych i emocjonalnych), które mogą towarzyszyć osobom przechodzącym przez kolejne etapy leczenia, a także o sposobach radzenia sobie z sytuacjami trudnymi. Psychoedukacja stwarza także możliwość zwiększenia świadomości własnych procesów psychicznych, zachowań i posiadanych zasobów, a także umożliwia zwiększenie efektywności w radzeniu sobie z różnymi wyzwaniami związanymi z niepłodnością.
Często potrzeba czasu, rozmów, uwzględnienia różnych perspektyw, żeby para podjęła decyzję, z którą oboje poczują się komfortowo, w której będą szczerzy sami ze sobą.
Dlatego to ważne, żeby w procesie podejmowania decyzji o biorstwie komórki rozrodczej lub zarodka, para uwzględniała także przekazanie dziecku informacji o tym, jak przyszło na świat. Chodzi również o to, żeby przyszli rodzice mogli sobie uświadomić różne obawy i żeby mogły one wybrzmieć.
“Czy dziecko nadal będzie mnie kochało, jeśli się dowie o swojej historii?”
“Czy nie odrzuci mnie i będzie chciało odnaleźć dawczynię?”
“Co, jeżeli otoczenie się dowie i dziecko, a także my sami, będziemy doświadczać przykrych sytuacji?”
Nierozwiązane dylematy w przyszłości mogą spowodować, że to na dziecko zostanie scedowane poradzenie sobie z tym, czego nie udźwignęli w jego historii rodzice. Im bardziej wieloaspektowy i dojrzały jest proces decyzyjny, tym większa szansa na budowanie adekwatnego poczucia własnej wartości, pewności siebie i odczuwania dumy ze stawania się rodzicem. To będzie korzystnie oddziaływało także na dziecko.
W proces decyzyjny powinni być zaangażowani przede wszystkim oboje przyszli rodzice. Ponadto para może korzystać z wiedzy i doświadczenia specjalistów, gdy potrzebuje np. poszerzenia informacji z zakresu medycyny, genetyki, embriologii, psychologii.
Ważne, żeby przyszli rodzice razem przechodzili przez ten proces, gdyż decyzja, którą podejmą, będzie miała długoterminowe i wieloaspektowe konsekwencje dla ich rodziny.
Im więcej spokoju, bezpieczeństwa, zaufania czuje dziecko w relacji z rodzicem, tym mniejsze prawdopodobieństwo obciążeń emocjonalnych u dziecka.
U starszych dzieci (np. u nastolatków) bardziej prawdopodobne jest, że będą odczuwały trudne i gwałtowne emocje np. złość, że nie poinformowano ich o tym wcześniej, rozżalenie, że nie są powiązani genetycznie z ukochanym rodzicem, niepokój tożsamościowy, smutek, że ich historia będzie w pewien sposób niedopowiedziana, bo biorstwo jest anonimowe.
Dlatego do rozmowy ze starszym dzieckiem trzeba się przygotować tak, żeby stworzyć mu bezpieczną i akceptującą przestrzeń na wyrażenie tego, co dla niego trudne. Dziecko może potrzebować czasu i wsparcia, żeby stopniowo integrować nowe informacje, z tym wszystkim co już wie o sobie i swojej rodzinie oraz żeby to zaakceptować.
Oczywiście może się pojawić ciekawość, a nawet chęć poznania dawczyni lub dawcy. Najczęściej stoi za tym potrzeba dopowiedzenia swojej historii w procesie budowania własnej tożsamości. Ważne, żeby w takiej sytuacji odwoływać się do faktów. Niemożność uzyskania przez biorców i ich dziecko szczegółowych informacji o dawczyni lub dawcy (i odwrotnie) wynika z obowiązujących zapisów prawnych.
Te zapisy nakładają na kliniki konieczność zapewnienia obu stronom anonimowości. Można się odwołać do ogólnych danych, że dawczynie i dawcy to osoby, które chcą pomagać innym. Często biorą udział w różnych programach dawstwa np. krwi, szpiku lub dzieląc się komórkami rozrodczymi z parami, które doświadczają różnych przeszkód na drodze do rodzicielstwa. Dzięki pomocy tych ludzi mogło powstać nowe życie.
To ważna rozmowa, bo dotyczy rodzinnej historii obejmującej bardzo istotne fakty, które mają dalekosiężne konsekwencje. Gdy ta rozmowa, czy proces przekazywania informacji nie zaistnieją, nie oznacza to, że temat przestaje być obecny. Buduje się tabu, a to, co niedopowiedziane, generuje w rodzinie obciążające napięcie.
Dziecko, nie wiedząc, z czego to napięcie wynika, ma utrudnioną możliwość poradzenia sobie z nim. Przekazanie informacji jest potwierdzeniem, że rodzice kiedyś podjęli dojrzałą decyzję, której się nie wstydzą, i że w danej rodzinie ważne jest budowanie relacji opartej na szczerości i zaufaniu oraz że dziecko jest dla nich odrębnym człowiekiem, który ma prawo znać swoją historię.
Jeśli obecnie doświadczasz podobnej sytuacji, której towarzyszą trudne emocje – zachęcam do konsultacji ze specjalistą. Zapraszam do Klinik INVICTA – nie tylko we Wrocławiu, ale również pozostałych filii, w których uzyskasz pomoc i wsparcie psychologa.